Mix zdobień salonowych, czyli kolejne marzenie spełnione

Cześć wszystkim :) Nie mogłam dłużej czekać żeby podzielić się z Wami moim kolejnym przeżyciem. W niedzielę, czyli wczoraj miałam przyjemność uczestniczyć w szkoleniu "Mix zdobień salonowych". Jest to kolejny krok do sukcesu i do tego by moje paznokcie wyglądały coraz lepiej. Nie będę rozpisywała wstępu, chcę od razu przejść do konkretów :) 

To jest coś pięknego spełniać swoje małe marzenia :) Nie wiem czemu zaczęłam to robić tak późno... Przyjemnie spędziłam 7h na szkoleniu i szczerze mogłabym tam siedzieć dłużej :) Czas mijał bardzo szybko ... Ledwo się rozkręciłyśmy z dziewczynami a tu już minęły 4h :) Instruktorka chciała nam przekazać jak najwięcej swojej wiedzy na temat zdobień. Pokazywała nam je na kilka sposobów, abyśmy się nie ograniczały. Na zdjęciu powyżej znajduje się hit ostatnich zdobień jakie wybierają dziewczyny. To ombre podbiło już chyba cały świat. Zdobienie ombre chyba nigdy nie wyjdzie z mody i trzeba wiedzieć jak poprawnie je wykonać. Z ombre miałam styczność już kilka, a może nawet kilkanaście razy. Jednak kilku takich małych szczegółów nie znałam. Wiem, że ułatwi to moją pracę :) Pierwsze wykonałyśmy właśnie ombre z certyfikatu. Twórczynią tego zdobienia jest właśnie instruktorka Marcelina.

Tak wygląda zdobienie wykonane przez nią. Nawet nie wiecie jak szybko to zrobiła :) Byłam pod wielkim wrażeniem, jednak nie myślałam, że "klepanie gąbeczką" po pazurkach może być trudniejsze niż nam wszystkim się wydawało :) I może ja nie miałam tak ogromnych problemów z ombre tak widziałam jak wiele dziewczyn się męczyło... Moje zdobienie prezentuje się tak: 

Z lewej strony samo ombre pokryte topem. Z prawej strony jak widzicie są już dwa zdobienia. Matowe ombre wykonane z produktów Milkshake i Mr Black oraz słynny Babyboomer z koronką :) 

Zdjęcie nie za bardzo pokazuje delikatny babyboomer ale uwierzcie mi na słowo, że jest serio delikatne przejście :) Może pojawi się post SBS z tego zdobienia :) 

Kolejnym zdobieniam miało być słynne ombre z podstawowym ciemnym bardzo kolorem, a nawet czasami pojawia się kolor czarny.  Z ręką na sercu mogę się przyznać, że każda z nas miała z nim problem... I niby ombre nie było ciężkie, tak rozpocząć od ciemnego koloru i później uzyskać idealne przejście z kolorów jaśniejszych to nie jest taka prosta sprawa ;/ 

Jak widać na zdjęciu kolejne zdobienie to Sharm Effect, czyli piękne i szybkie zdobienie rozlewanych róż. Jestem zachwycona tym zdobieniem :) Jest rewelacyjnie szybkie i bardzo efektowne. Myślę, że wiele moich klientek sięgnie po takie zdobienie. Wykonałam dwie wersje. Na części paznokcia i na całym. 

Kolejne zdobienie to skóra węża. Oczywiście ją też można robić na wiele sposobów. Ja postawiłam na najszybszą i najprostszą wersję. Przyjdzie wolniejszy dzień, że posiedzę i pokombinuję nawet z tym zdobieniem, żeby pokazać jakie cuda można wykonać za pomocą tego zdobienia. 

Później zajęłyśmy się połączonym zdobieniem. Było to nakładanie Snowflaksów, odpowiednie ich zabezpieczanie, matowienie paznokcia tak by nic nie wystawało i nie drażniło naszej klientki, później cienkie linie paintem i na koniec odbijanie folii :) Można również wykonać pikowanie topem na tym zdobieniu, aby uzyskać efekt 3D :) 

Następnie była aplikacja pyłków. Ja wybrałam akurat Chameleona Blue Devil i Sugar Effectem miałysmy rysować zawijaski. Moje chciałam by były delikatne, a chameleon w macie tak mi się spodobał, że już wiem jakie paznokcie będę miała za 4 tygodnie (tak przed szkoleniem zmieniłam paznokcie bo miałam taki odrost, że nie mogłam na nie już patrzeć). O tym jakie mam teraz paznokcie napisze w następnym poście :) Nie mogłam dłużej czekać, po prostu musiałam Wam pokazać co przeżyłam :) 

Nie obyło się oczywiście bez małych zakupów !! 

Tak właśnie zakończyłam wspaniały dzień :)