czwartek, 5 stycznia 2017

Błyszczyk = mat ?

Cześć wszystkim :) 
Dzisiaj przychodzę do Was, może nie z hitami i jakimiś nowinkami, jednak z dość jak dla mnie ciekawą kwestią. Jak wiemy na rynku pojawia się coraz więcej matowym pomadek w błyszczyku :) Rewelacyjna sprawa :) Ja je uwielbiam i nie wyobrażam sobie życia bez nich. I mimo, że nie trafiły do mnie jeszcze kultowe pomadki od GR, jednak w swojej skromnej kosmetyczce mam 5 takich cudownych pomadek. 


Zacznę może od firmy Wibo. Osoby, które zajmują się makijażem, czy też interesują się bardzo kolorówkami słyszały nie jedną dobrą opinię na ich temat, jak i również te złe... Owszem zdania są podzielone jednak ja zaliczam się do grona osób, które je bardzo lubią.


Z czterech dostępnych w drogerii Rossmann u mnie przy jakiejś promocji -49% znalazły się trzy z nich, czyli 1,2,3. Nie mam tylko 4, która jest w odcieniu nude i niestety nie czułam się w niej za dobrze. Jak widać na załączonym obrazku pomadki już są trochę u mnie ponieważ ich opakowania są troszkę zdarte :D Efekt rzucania ich do torebki i nie wyciągania jak nie są potrzebne. Plastikowe opakowanie z intensywnym kolorem na zakrętce odzwierciedla w jakimś stopniu kolor pomadki na ustach. Jeśli chodzi o aplikator, jest on wygodny. Gąbeczka jest mocno nasączona pomadką dzięki czemu można w łatwy sposób nałożyć ją na usta. 


Jednak tu trzeba pamiętać, aby nie nakładać zbyt dużej ilości pomadki, gdyż wtedy zacznie się ona kleić na ustach co nie jest przyjemne. To jest najczęstszy powód, dla którego pojawiają się negatywne opinie na ich temat. Jednak ja nie miałam takiego problemu z nimi i jeśli nałożę ciut więcej to zawsze odciskam delikatnie usta w chusteczkę i wtedy już nie ma szans na klejenie się ust. 
Producent pisze, że jest to długotrwała formuła do 4 godzin. I ja się z tym w 100% zgadzam. Wiadome, że jeśli będziemy jeść coś płynnego, gorącego, czy właśnie nawet pić coś gorącego to wtedy wiadome, że pomadka będzie spływać... To jest nieuniknione. Jednak wiele razy miałam ją na ustach, jadłam potrawy "suche" i z pomadką nic się nie działo. 
Kolorystycznie pomadki przedstawiają się tak:


Jak widzicie głównie króluje u mnie róż, fuksja czy też czerwień. W takich kolorach czuję się najlepiej, a jeśli chodzi o fuksję to dla mnie hit na ustach i mogłabym nosić taki kolor codziennie , nawet wtedy gdy nie wypada :) Jeśli chodzi o cenę tych pomadek to koszt w Rossmannie waha się między 10-15 zł. 

Przechodzimy teraz do pomadek Maybelline Vivid Matte Liquid 


Aktualnie posiadam numery 30 i 40. Wcześniej kiedy nie miałam swoich pieniędzy z paznokci nie pozwalałam sobie na dużo droższe kosmetyki. Teraz gdy mam już swoje oszczędności, wiem na co mogę sobie pozwolić i tak właśnie zawitały u mnie te dwie perełki. Piękne skromne opakowanie, w którym widać kolor pozwala kontrolować zapewne ile produktu zużyto. U mnie one są od niedawna więc są praktycznie pełne :) Jednak używając ich, wiem jedno. W porównaniu do pomadek Wibo, gdzie kolor zastyga na ustach i robi się bardzo szybko matowy, z tymi mam problem ponieważ się błyszczą po nałożeniu na usta. Gdy nakładałam mniej produktu kolor na ustach nie był aż tak intensywny, ale także nie robił się matowy... Postanowiłam więc użyć klasycznego sposobu, czyli odcisnęłam szminkę na chusteczce i tak kolor tracił na wartości. Znów musiałam nałożyć więcej produktu i wtedy po odciśnięciu pojawia się piękny mat z idealnym kolorem :) Jeśli chodzi o nakładanie produktu to tu również mamy klasyczną "pacynkę" nasączoną mocno produktem. 


Jeśli chodzi o kolorystykę tych pomadek to prezentuje się ona następująco :


I tak oto wygląda moja skromna kolekcja pomadek matowych w błyszczyku :) Ja je uwielbiam, idealnie rozprowadzają się na ustach, mają piękne, intensywne kolory :) Co prawda na każdą z pomadek trzeba znaleźć swój sposób aby się z nią polubić, ale metodą prób i błędów każdy z nas dojdzie do perfekcji :) 













10 komentarzy:

  1. Muszę się w końcu skusić na matową pomadkę Wibo :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ładne kolorki:) często stoję przed szafą Wibo ale jeszcze się na nie nie skusiłam, a widze , że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kuszą mnie te pomadki Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na swoją cenę to warto :) Nie są mega rewelacyjne ale są to pierwsze maty u mnie i jestem nimi zauroczona :)

      Usuń
  4. Pomadki Maybelline mają przepiękny odcień, ich pigmentacja również wygląda bardzo obiecująco. Ja ostatnio jestem zakochana w pomadkach Golden Rose!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze tych w błyszczyku nie kupowałam ale to dlatego, że u mnie w mieście ich nie ma ...

      Usuń